środa, 28 marca 2012

6) Kino

- o przepraszam – powiedział marchewkożerca i wycofał się ze cfaniackim uśmieszkiem. Wtedy wy uśmiechaliście się do siebie i Harry pocałował Cię w policzek, chwycił za ręke i zeszliście do reszty.
- to co ? gotowi ? – tym razem Liam uśmiechnął się cfaniackowato. Pokiwałaś głową że tak i wyszliście wszyscy z domu. Pojechaliście dużym czarnym samochodem. Gdy dojechaliście do kina na miejscu zastaliście grupe reporterów. Chłopcy ułożyli się wokół Ciebie & twojej przyjaciółki i z trudem weszliście do środka. Kupiliście bilety, popcorn, picie i weszliście do sali nr 5 gdzie miał odbyć się seans. Usiedliście na swoich miejscach, rozłożyliscie się i wygodnie każdy się ułożył, ty oczywiście siedziałaś obok Harry’ego. Mieliście wspólny popcorn i piciu. Film się zaczął.puśćcie to. Był bardzo romantyczny ale także była w nim część gdzie chłopak jakiejś dziewczyny wracał w nocy od kumpla który przechowywał mu garnitur  na tego chłopaka własny ślub który miał się odbyć „jutro”. Gdy rozmawiał z narzeczoną przez telefon nagle na droge wskoczył mu jeleń, chłopak. Chłopak gwałtownie skręcił i wjechał w drzewa, a połamana część jednego z drzew wbiła mu się w płuco. Automatycznie zasłoniłaś oczy chowając głowę w objęciu Hazzy. Kobieta w filmie zaczęła wypowiadać imie ukochanego. Rozpłakałś się razem z nią. Loczek podniósł Ci głowę dotykając podbródka. Popatrzyłaś mu w oczy i oparłaś się z powrotem na miejscu. Gdy film się zakończył wyszliście po kolei z Sali, a „twój miś” chwycił Cie za ręke oplatając swoje palce między twoimi.
- co byś zrobiła gdyby Mi się coś takiego przytrafiło ? – Harry uśmiechnął się podnosząc dwa razy brwi
- niw mów tak nawet – krzyknęłaś na niego uderzając ręką w jego klatke piersiową – to miała być komedia-romantyczna
- romantyczna była – odezwał się Niall
- tak. A gdzie komedia ? – spytała przyjaciółka
Przed kinem paparazzi już nie było więc spokojnie mogliście wyjść. Wsiadliście do auta i powiedziałaś:
- dzięki za wszystko, czy możecie nas zawieść do domu ?
- dzisiaj nocujecie u nas – powiedział Harry i objął Cię ręką
- ale nie mamy pidżam i ubrań na jutro
- jest nas 5 i mówicie że pidżam nie macie ? a ubrania macie dobre – odezwał się Zayn
- a poza tym nie pozwole Ci po dzisiejszym dniu spać samej, ajeśli w nocy będziesz miała atak ? – zauważył troskliwy loczuś
- Harry jaki atak ? nie wymyślaj ;), ale dobrze gdzie będzie spać [i.t.p.] ?
-mamy pokój gościnny lub z którymś z chłopców
- może spać ze mną – wyrwał się Zayn, a twoja koleżanka tylko się zaczerwieniła
- i sprawa załatwiona – Hazza uśmiechnął się szyderczo
- i ja miała bym spać z tobą ? – zdziwiłaś się – w jednym łóżku ?
- to chyba jest jasne misiu
Nareszcie dojechaliście na miejsce. Cała piątka od razu usiadła przed telewizorem, zaczeli spoglądać na ciebie i twoją koleżanke miną proszącego pieska
- dobra – odpowiedziałaś po chwili a oni zaczeli wydawać okrzyki radości – gdzie fartuszek ? – zapytałaś spoglądając na nich uśmiechnięta. Harry podszedł  i wyjął z szuflady różowy fartuszek, następnie podszedł do ciebie, założył Ci go na szyję, zawiązał w pasie i klepnął w pupe
- nie pozwalaj sobie książe – uśmiechnęłaś się i zaczęłaś mu grozić drewnianą łyżką.
Podniósł ręce do góry i wrócił do chłopaków. Po jakimś czasie zrobiłyście z przyjaciółką omlety dla chłopaków i dla siebie. Każdemu rozdałaś po dwa na niebieskich talerzach. Dałaś na stół różne smaki dżemorów i jeden miód
- tylko 2 ? – zapytał rozczarowany Niall
- ciesz się że 2, ja mam 1 – zażartowałaś – na noc nie można się objadać
Usiadłaś obok Harry’ego. Ale że dla twojej przyjaciółki nie było miejsca, Hazza wziął Cię na kolanko i przesunął się, a ona przyklapła obok Zayn’a. Oboje z loczkiem wzięliście brzoskwiniowy dżem. Gdzy zkączyłaś jeść twój „luby” zaczął Cię karmić swoim omletem. Jak każdy zjadł wyszliście w 7 na góre ikażdy udał się do swojej sypialni. [i.t.p.] poszła z Zayn’em a ty z loczkusiem

sobota, 17 marca 2012

5) Przepraszam

... wstałaś na bose stupki i jeszcze zaspana zeszłaś na dół.
- o, idzie nasza princess direction - powiedział Niall i uśmiechnął się a ty mu się odwdzięczyłaś tym samym
- jesteś może głodna? - pytał twój książe wyciągając do ciebie ręce abyś usiadła mu na kolanach. Podeszłaś do niego i tak zrobiłaś. Wtuliłaś się w niego jak pluszowego misia.
- Bardzo – odpowiedziałaś zaspanym głosem. Liam podał Ci hamburger’a, a ty zaczęłaś go jeść z apetytem. Wszyscy na Ciebie patrzyli.
- no co? Jestem brudna? – zapytałaś nie wiedząc o co chodzi. Chłopcy nic nie powiedzieli tylko wrócili do oglądania tv
- wszystko w porządku ? – zapytał Harry
- tak – skończyłaś jeść, wytarłaś ręce w serwetkę i objęłaś jego klatkę piersiową owijając ręce pod jego pachami. Oglądaliście jakiś program zwierzęcy . Było o małpkach. To wam się podobało. W pewnym momencie małpki zostały zaatakowane przez tygrysy. Odwróciłaś głowę w stronę loczka i mocno go przytuliłaś.
- to co dziś robimy ? – wstał Liam i wyłączył telewizor.
- no wiecie, nie wiem jak wy ale ja ide szukać telefonu – też wstałaś.
- telefonu ? a co się stało ? – zapytał Niall
- ktoś ukradł mi telefon
- jak to? Czemu nic nie powiedziałaś ? – zapytał zdziwiony Hazza
- no wiesz, w tedy w Milkshake City wolałam o tym nie mówić – znów usiadłaś na jego kolanach.
- no więc dzisiejszy plan dnia to szukanie twojego telefonu, a jak wygląda ?  - powiedział Lou
- (opisałaś telefon). No ale nie jest za późno ? zaraz się zciemni
- masz racje. To dziś idziemy do kina a jutro szukamy komury. Czy wszystkim pasuje ? – wymyślił Duddy Direction
Wszyscy zaczęli się na siebie patrzeć i rozeszło się jedno wspólne „tak”
- tylko na co pójdzimy ? – odparła przyjaciółka
- może na jakąś komedie romantyczną – zaproponował Zayn
Nagle po domu rozeszło się gwałtowne pukanie. Wszyscy zaczęli się po sobie rozglądać. Drzwi poszedł otworzyć Niall. Nagle ktoś popchnął blondaska (który się przewrócił) i z wrzaskiem wparował do domu. Wszyscy się podnieśli a ty szybko pobiegłaś w stronę leżącego. Uklękłaś przy nim i zaczęłaś sprawdzać czy wszystko z nim w porządku. Poczułaś jak ktoś gwałtownie Cie podnosi. To był Brandon (twój były jak już wcześniej wspomniałam)
- mówiłem że Ci na to nie pozwolę – zaczął tobą targać. Od razu podbiegł do was Harry.
- ej co ty robisz ? Kim ty jesteś ? –zaczął was rozdzielać
- aa, to ten jest twoim nowym chłopakiem – twój byłay mówił do Ciebie pokazując na loczka- czyli jednak wolisz żeby mu się coś stało.
- nie waż się go nawet tknąć – popchnęłaś go z całej siły za próg
- jeszcze tu wróce i zrobie to co ci mówiłem – odszedł wysierająs twarz ręką.
Harry zamknął drzwi a ty automatycznie upadłaś na kolana, zasłoniłaś twarz rękoma i zaczęłaś płakać.
- kto to był ? – zielono oki usiadł obok ciebie i przytulił. Żuciłaś  się w jego objęcia i zaczęłaś mówić „przepraszam”.
- to był mój były. Przepraszam.
- to z kina nici – powiedział zrezygnowany Niall.
- nie. Idziemy – wstałaś i otarłaś oczy z łez
- dobra. Ale po kinie powiesz mi o co chodzi – wstał Harry, przyciągnął Cie do siebie i pocałował w czoło.
- tylko w co ja się ubiorę ? – odrzekłaś od Hazzy
- choć na górę, zobaczymy czy twoje rzeczy wyschły – objął ręką od tyłu twoje biodra i powędrowaliście do jego pokoju. Na szczęście sukienka była sucha. Poprosiłaś loczka aby ci ją zapioł. Podszedł do ciebie i zrobił to bardzo delikatnie. Jak już ją zapiął powoli Cię odwrócił w swoją strone. Zbliżyliście swoje usta do siebie (ale się nie dotknęły) i w tym momęcie do pokoju wparował Lou.

czwartek, 8 marca 2012

4) Dobże że Cie mam

zaczął się rozglądać. Akurat twoja przyjaciółka wracała z MSC. Gdy was zauważyła szybko podbiegła do ławki na której "siedzieliście".
- co się stało ? - zaczeła pytać i oglądać Cię czy nic Ci się nie stało.
- masz telefon? - zapytał ją roztrzęsiony Harry
- tak jasne - wyjęła go z kieszeni i mu podała. On go wziął i coś napisał.
- prosze, zadzwoń pod ten numer i powiec temu kto odbierze aby tu przyjechał. Oddał jej komurke i szybko Cię chwycił
- przepraszam jestem [i.t.p.]. Dzwonie ponieważ poprosił mnie o to Harry. Chce abyś szybko przyjechał do parku... - więcej nie słyszałaś bo troche od was odeszła. Po minucie rozłączyła sie i do was podeszła bijąc górą od telefonu w ręke.
- twój kolega powiedział że już jedzie. Co się stało? - usiadła obok was.
- dzięki jesteś wielka - pocałował ją w głowe i zaczął opowiadać. Po 10 min usłyszałaś jak ktoś woła "Harry". W trójke popatryliście sie za twoją koleżanke i zauważyliście 4 chłopców biegnących w waszym kierunku.
- Stary co się stało? - zapytał Louis
- jakim autem przyjechaliście ? - popatrzył na nich loczek
- tym dużym czarnym a co ? - odpowiedział Liam
- zawieźcie nas do domu - powiedział Harry i wształ.
- daj ją - Zayn wziął Cię na ręce. Auto było nie daleko więc szybko do niego doszliście. Prowadził Lou, a obok niego usiadł Liam. Za kierowcą siedzenia były ułożone na przeciwko siebie. Z tyłu siedział Harry od strony okna, Niall w środku a obok niego twoja przyjaciółka. Na przeciwko nich Zayn ułożył Cię na leżąco i połorzył twoją głowe na swoich kolanach. Wszyscy na Ciebie patrzyli. Było Ci zimno więc skuliłaś się i objęłaś swoje nogi. Gdy dojechaliście na miejsce. Do ich domu wniusł Cie Louis i położył na kanapie w salonie.
- zanieście ją do mnie. Prooosze - poprosił ich Harry ogrzewając swoje ręce. Liam więc wziął Cie i wyszedł po schodach na góre, Lou w tym czasie poszedł do kuchni coś przygotować. Twoja koleżanka poszła za wami. Brązowo oki delikatnie położył cie na łóżko i wyjął z szafy swojego przyjaciela jakiś t-shirt. Dał go [i.t.p.], uśmiechnął się i wyszedł. Przyjaciółka zdjęła z cb mokrą sukienke i założyła ci koszulke. Naszczęście bluzka była na tyle długa i szeroka że zakryła ci pupe.Następnie koleżanka zdjeła tobie butki i podniosła wyżej  na łożku.
- moge iść z tobą ? - zapytałaś cichutko
- narazie odpoczywaj - przykryła Cię kołderką i pocałowała w czoło.
- dobże że Cię mam - wtuliłaś się w pościel jak kuleczka, ona się zaśmiała i wyszła. a ty zasnęłaś.
*Po pewnym czasie*
Gdy się obudziłaś podniosłaś górną część ciała i zaczełaś się rozciągać. Wstałaś na bose stupki i jeszcze zaspana zeszłaś na dół...

wtorek, 6 marca 2012

3) a to niespodzianka xx

Umalowałaś się i zeszłaś na dół po schodach. Miałaś na sobie lekko kremową sukienke, podszytą pod piersiami zchodzącą luźno do kolan, do tego ubrałaś czarne balerinkowe koturny z zapięciem na kostkach. Makijaż był delikatny, także kremowy, a żęsy pomalowałaś brązowym tuszem. Twojej przyjaciółce opadła szczęka gdy Cię ujżała.
Ona miała na sobie jeansowe spodenki które zakrywała długa luźna biała bluzka z dwoma czerwonymi sercsmi, a pod nią biała bluzka z gróbymi ramionami, do tego "wdziała" czerwone tenisówki.
- gotowa? - [i.t.p.] zapytała i delikatnie wzięła twoją ręke abyś ją chwyciła tak jak nażeczeni idący do ślubu. Uśmiechnęłaś się do niej i poszłyście do MSC. Jeszcze przechodząc przez park zaczęłyście patrzeć po krzkach czy czasem niema tam twojego telefonu, ale go tam nie znalazłaś, więc poszłyście dalej ( włączcie to teraz http://www.youtube.com/user/TiffanyAlvord?feature=watch#p/u/0/lz054NiUNvQ ) Gdy wchodziłaś do środka wszystkie oczy były skierowane na Ciebie a Harry jeż tam czekał przy tym samym stoliku co dzień wcześniej. Patrzył na Cb popijając czekoladowego shayk'a. Uśmiechnęłaś się do niego i pomachałaś na przywitanie. A on siedział dalej tak samo (chwycił zawiasa xd). Podeszłaś do stolika. Ocknął sie. Wstał i przytulił Cię na pzywitanie, Po czym obydwoje usiadliście.
- przysuń się do mnie. Nie bój się, nie gryze - objął ręką od tyłu twoje biodra i przyciągnął Cię do siebi tak że twój bok ciała dotykał jego ( http://www.youtube.com/user/TiffanyAlvord?feature=watch#p/u/1/CxRMFwPpkBE ). Ty w tym czasie poprawiłaś grzywke i wpatrywałaś sie w jego duże zielone oczy.
- wydaje mi sie, czy ty sie czyms denerwójesz? - dotknął delikatnie twojej ręki która leżała na stole i spojrzał na Ciebie, ty spojrzałaś na wasze ręce i zaczerwieniłaś się
- nic. Nic takiego. Nieważne
- prosze powiec mi. Jeśli mamy być razem to musimy sobie wszystko mówić
- razem ? - uśmiechnęłaś sie szeroko
- tak razem. Chyba że to zawcześnie - wziął ręke
- jeszcze się tak dobrze nie znamy - uśmiechnęłaś się delikatnie
- dobrze. Więc poczekam aż będziesz gotowa - odwzajemnił uśmiech. Rozmawialiście jeszcze z godzine i dowiedzieliście się o sobie kilka ciekawych rzeczy np. że Harry "first kiss" miał w wieku 11 lat i takie różne. Wyszliście z Milkshake City i poszliście do parku.
- co masz zamiar robić w życiu?
- sama nie wiem. Kocham śpiewać i tańczyć ale nie umiem iść w tym kierunku. Jedynie śpiewam z koleżankami jak się spotykamy. Ale to tak dla zabawy.
- słuchaj a może bym Ci pomógł ?
- czy ja wiem? Nie rozmawiajmy już o tym. Może kiedyś do tego wrócimy - pocałowałaś go w policzek i poszłaś sama przed siebie. Szliście chodnikiem gdzie po lewej był las a po prawej rzeka. Metr od was znajdowała się kłatka 2 metrowa. Pobiegł za tobą i wziął Cię od tyłu na ręce. Zaczął sie kręcić, i tak doszedł z tb na koniec kładki gdzie wskoczył w takiej pozycji do wody. Wynużył sie i zaczął Cię wołać, a następnie spanikowanie szukać.
- [t.i.] [t.i.] gdzie jesteś?! - wynużyłaś się z wody a on do ciebie podpłynął i przytulił. - żyjesz? Przepraszam. Tak bardzo się martwiłem - płakał i zciskał Cie z wszystkich stron (co wydawało Ci sie dziwne bo na chwile zniknęłaś), a ty próbowałaś wziąć powietrze bo przypadkowo Cie podtapiał ( http://www.youtube.com/user/TiffanyAlvord?feature=watch#p/u/8/5DeVLSVF6mg ). W pewnym momencie zachłysnęłaś się wodą i zaczęłaś się topić. On gdy to zauważył wystraszył się i jak najszybciej wyciągnął Cię z wody po czym zaczął Ci robić tak zwaną "pierwszą pomoc". Gdy w końcu wziełaś oddech automatycznie się podniosłaś a Hazza chwycił Cie za plecki i przytulił do siebie. Ty zaczełaś szybko oddychać w jego ramionach.
- żyjesz? - powiedział wtulając Cie do siebie coraz bardziej. Usłyszałaś płacz w jego głosie. W dalszym ciągu szybko oddychałaś. Harry wziął Cie na ręce. Lekko objęłaś jego szyję będąc pól przytomną. Podzszedl z tobą na ławke, a ty w dalszym ciągu byłaś przyklejona do jego klatki piersiowej. Usiadł na niej kładąc twoje ciało na swoich kolanach...

niedziela, 4 marca 2012

2) Czyżby randka ?

Spojrzałaś na rachuneczek i zauważyłaś że Harry napisał Ci abyś była w następny dzień w tym samym miejscu o tej samej porze. Przygryzłaś warge i skierowałaś sie za lade. Dopiłaś shayk'a cała w skowronkach a przyjaciółka patrzyła cały czas na Ciebie z niedowierzeniem. Właśnie Harry Styles umówił się z Tobą na randke. Nie mgłaś w to uwierzyć a twoja przyjaciółka tym bardziej.
- pójdziesz ? - zapytała i szturchnęła Cię w łokieć.
- co ? - odcknęłaś sie z pięknego snu.
- no pytam czy przyjdziesz tu jutro.
- tak, a czemu by nie ?
- a moge przyjść z tobą ?
- tak. oczywiście ale dyskretnie - powiedziałaś po czym mocno Cie przytuliła. Wracając do domu cały czas o tym mówiła i o tym jacy oni to są słodcy. Gdy przechodziłyście przez park i planowałyście następny dzień i TO co zjecie na kolacje zadzwoniła twoja mama. Rozmawiałaś z nią chwile i w pewnym momencie przebiegał jakiś mężczyzna któey wyrwał Ci telefon z ręki. Pobiegłyście szybko za nim ale uciekł gdzieś w krzaki. Zmęczona zatrzymałaś sie, usiadłaś na chodniku trzymając kolana pod brodą i zaczęłaś płakać. Koleżanka pomogła Ci wstać po czym przytuliła do piersi i zaczęła głaskać po głowie. Zabrała Cie do domu i zadzwoniła po pizze.
- nie martw się, kupimy Ci nowy - przyjaciółka próbowała Cię pocieszyć
- ale ja tam miałam wszystko, kod do karty, zapiski co mam zrobić, karte pamięci. WSZYSTKO - zaczęłaś bardziej płakać i wlepiłaś głowe w poduszke. Przyjechała pizza. Poszłaś otworzyć, a za dostawcą zauważyłaś Niall'a chodzącego po ulicy, rozglądającego na wszystkie strony. Gdy Cię zauważył pomachał do Ciebie uśmiechając się przy tym, odmachałaś i odwzajwmniłaś uśmiech po czym  Niall włożył ręce w kieszenie i na luzie poszedł dalej. Zapłaciłaś dostawcy, odebrałaś pizze i wróciłaś do koleżanki przed telewizor. Powiedziałaś jej że widziałaś rozkojażonego blondazka i zaczęłyście oglądać film pt. " komedia romantyczna". Ktoś zapókał do drzwi. [i.t.p.] je otworzyła a do domu wparował twój były chłopak.
- słyszałem że bajerujesz z jakimś gwiazdożyną
- nie. a nawet gdyby to nie twój interes - oglądałaś dalej film
- słuchaj no, ja mu powiem jaka ty jesteś
- Brandon wynoś sie z tąd - twoja przyjaciółka wyprosiła go pokazując mu drzwi. Wyszedł i dalej oglądałyście. Gdy film się zkączył poszłyście na góre do swoich pokoi.
            Na zajutrz
Wstałyście o 10 a że chłopcy przyszli wczoraj o 13 to miałaś dużo czasu do spotkania, więc zrobiłaś śniadanie sobie i [i.t.p] po czym wyszłaś do parku poszukać telefonu. Zobaczyłaś tam Harry'ego z jakąś dziewczyną więc szybko się wycofałaś żeby Cie nie zobaczył i wróciłaś do domu bo byłaś głodna. Wchodząc zobaczyłaś przyjaciółke jedzącą gofry które przed wyjściem zrobiłaś. Przysiadłaś sie i posmarowałaś swojego dżemem pożeczkowym.
- co ubierzesz ?
- co ? kiedy? - znów się zamyśliłaś
- no na spotkanie z Harry'm, jesteś ostatnio jakaś nie obecna
- przepraszam ale myśle o telefonie. Zkączyłaś jeść i wsadziłaś talerz do zlewu. - chyba ubire tą kremową sukienke - uśmiechnęłaś się do niej i poszłaś sdo pokoju aby się przygotować ...

piosenka od @LikeYoMoma

http://www.youtube.com/watch?v=hmpa06lX7Y8&context=C3bfb484ADOEgsToPDskK9lh7baA3FeeVeDyzABOlj to jest piosenka od moje kol z tt. POLECAM xx

ze stronki "One Direction Imaginy PL"

http://www.facebook.com/#!/permalink.php?story_fbid=316545281736287&id=291495147574634

Imagin o Harrym na dzień dobry - Ola
Nie widziałaś Harrego od 3 miesięcy bardzo za sobą tęsknicie. Często płaczesz bo tak tęsknisz za tym uczuciem, że jest obok Ciebie i możesz się do niego przytulić. Dużo się zmieniło bo jesteś w ciąży. Masz dopiero 19 lat i boisz się, że Harry Cię zostawi jak się dowie. Twoja rodzina już wie i się cieszą. Twoja mama zmieniła się w totalną babcie. Kupiła już pełno ubranek itd. Jesteś w Londynie bo mieszkasz razem z chłopcami w ich wspólnym domu. O 19 mają przyjechać. Jednocześnie nie możesz się doczekać a z drugiej strony się boisz. W końcu przyjechali wybiegłaś z domu i rzuciłaś się na Harrego. Mocno się przytuliliście Harry szepnął: Jak mi tego brakowało. Kocham Cię." Rozpłakaliście się i mocniej przytuliliście. Kiedy weszliście do domu zrobiło Ci się nie dobrze i pobiegłaś do toalety. Harry zapukał do drzwi i wszedł.
Harry: Nic Ci nie jest?
Ty: Nie. Musimy porozmawiać. Zamknij drzwi.
Harry: Kochanie mów.
Ty:*rozpłakałaś się* Harry będzie za 7 miesięcy mały Styles.
Harry z wrażenia usiadł na podłodze spojrzał się na Ciebie i pocałował.
Harry: Więc zamiast siedzieć na podłodze chodźmy do sklepu i zacznijmy myśleć co trzeba kupić naszemu maluszkowi.... Przytuliłaś się do niego a on pocałował cię w czoło.

Dwa tygodnie poźniej.
Harry: Mam dla Ciebie niespodziankę. Ubieraj się.
Pojechaliście z Harrym gdzieś pod jakiś piękny domek.
Ty: Po co tu przyjechaliśmy.
Harry: Żebyś zobaczyła gdzie spędzimy resztę swojego życia. * Pocałował Cię*.
Dom był wspaniały. Weszliście do pokoju z dużym oknem.
Ty: A to czyj będzie pokój?
Harry: Naszego dzidziusia.
Przytuliliście się mocno do siebie.
Harry: Dziękuje Ci za wszystko. Kocham Cię i tego nic nigdy nie zmieni. Mam jeszcze jedną niespodziankę. Jedziemy na tydzień do NY.
Ty: Harry tyle niespodzianek w ciągu jednego dnia. Ale i tak Cię kocham.
Kiedy byliście w NY. Pojechaliście do Central Parku. Wypożyczyliście łódkę. Odpłynęliście kawałek. Harry wstał klęknął przed tobą i wyjął pudełeczko z pierścionkiem.
Harry: Kocham Cię z każdym dniem bardziej. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie nawet przez minute. Jesteś dla mnie wszystkim. Kiedy Cię poznałem od razu wiedziałem, że chcę być z tobą już do końca życia. Zostaniesz Panią Styles?
Ty: *Rozpłakałaś się i Harremu łzy szczęścia też spływały po policzkach.* Tak Kochanie zostanę panną Styles.
Harry włożył Ci pierścionek na palec. Po czym namiętnie się pocałowaliście.

6 miesięcy później.
Rano zeszłaś do kuchni trzymając się za swój duży brzuszek.
Ty: Harry to już.
Harry: Co już?
Ty: Mały Styles chce wyjść.
Harry wypluł picie. Louis upuścił kubek. A Niall przestał jeść. Pojechaliście do szpitala. Harry cały czas trzymał Cię za rękę. Rodziłaś 5 godzin. Harry nawet na chwilę Cię nie zostawił. A kiedy zobaczyliście waszego małego synka. Płakaliście jak nigdy. Podali dzidziusia Harremu i on bardziej się rozpłakał.
Harry: Witaj mały. Jestem twoim tatą a tutaj twoja mama.
Podał Ci małego. I pocałował Cię delikatnie. Widok Harrego płaczącego i trzymającego wasze wspólne dziecko był to dla Ciebie najlepszy widok na świecie...- Ola

sobota, 3 marca 2012

1) Prolog xx

Jest sobota i jak zawsze w ten dzień sprzątasz w mieszkaniu. Mieszkasz ze swoją najleprzą przyjaciółką w Londynie od jakiegoś miesiąca. Niedaleko was znajduje się Milkshake City w którym obydwie pracujecie. Akurat sprzątasz w kuchni gdy Twoja przyjaciółka wraca do domu bardzo podekscytowana
- [i.t.p] co się stało? - pytasz dziwnie na nią patrząc
- czemu myślisz ze coś się stało? - podchodzi do lodówki aby wyjąć chleb tostowy - no dobra,nie proś tak już,powiem ci - stoisz z mopem i myślisz "WTF?" - no więc, przygotuj się
- słucham - operasz sie brodą o góre kija od mopa i nasłuchujesz
- no więc... mam bilety na koncert One Direction !!!
Przyjaciółka chwyta cie za łokcie i skacze ze szczęścia
- dlaczego się nie cieszysz? - mina jej zbledła
- no wiesz to ty jesteś fanką 1D - wróciłaś do dalszego sprzątania
- no ale [t.i.] myślałam że ich lubisz
- no tak lubie ich muzyke i bardzi się ciesze, nie jestem poprostu DIRECTIONER'KĄ jak ty
- to pójdziesz ze mną? - podeszla do Ciebie i chwyciła za ręke
- oczywiście że pójde - pocałowałaś ją w policzek - a teraz kończ sprzątać - rzuciłaś jej szmate po czym zaczełyście sie chlapać wodą.
Minęła wam niedziela a koncert był dopiero za tydzień. W poniedziłek poszłyście do pracy na 12, był koniec czerwaca więc bło ciepło. Do MSC ubrałaś kremową sukienke w kwiatki do kolan bez ramiączek. Sukienka podkreślała twoją talje przylepiając sie do twojego brzucha, od bioder była bąbkowata. Wyglądałaś tak delikatnie i bezbronnie. Twoja koleżanka miała potargane jeansowe spodenki i lużną koszulke z flagą ameryki. Gdy dotarłyście do MSC było pusto. Przebrałyście się w ciuchy robocze. Że nikogo nie było postanowiłaś troche poszaleć. Włączyłaś płyte 1D i zaczełaś tańczyć z [i.t.p.]. Tak dobrze się bawiłyście że gdy ktoś wszedł, wpadłaś na niego i przewróciłaś się.
-przepraszam - powiedzieliście równocześnie.
Chłopak podał ręke aby pomóc Ci wstać. Wyciągnełaś ręke i podniosłaś głowe, spojrzałaś w jego piękne niebiesko-zielone oczy i patrzyłaś w nie cały czas gdzy wstawłaś, a on patrzył w twoje. Nie zauważyłaś że nie był sam. W pewnym momencie usłyszałaś że coś spada. Odwróciłaś sie napięcie, a za ladą stała twoja przyjaciółka z opuszczoną szczeęką choć szybko jej zdziwienie zmieniło się w zachwyt. Wyglądała jakby trzymała w sobie krzyk. Przez ten cały czas gdzy wszyscy w 6 dziwnie patrzyliście na nią dalej trzymałaś się z chłopakiem za ręke. Po chwili znowu popatrzyliście się na siebie, puściliście ręce i zaczerwieniliście się przytym uśmiechając się do siebie. Wtedy zauważylaś że to był zespół "one direction". Chłopcy zaczeli wypytywać Cię czy wszystko w porządku, odpowiedziałaś że "tak" i wrósiłaś za lade. Zaczęłąś robić sobie ich shayk'a. Po czym podeszłaś do nich i zapytałaś co im podać. Nie traciłaś oczywiście kontaktu wzrokowego z Harry'm. Każdu z chłopców powiedział jaki chce smak a następnie ruszyłaś za lade im je zrobić. Podaczas tego podpijałaś sobie wcześniej sobie zrobionego shayk'a. Gdy ich shayk'i były gotowe podeszłaś do nich i rozdałaś im je.
- widziałem że piłaś naszego shayk'a. Smakuje ?
- tak, jest bardzo słodki - uśmiechnęłaś się
- fajnie tańczyłaś
- ee tylko sie wygłupiałam
- ale nie żle ci to szło
- dziękuje - zaczerwieniłaś sie i wróciłaś di [i.t.p.]
Chłopcy rozmawiali jeszcze chwile po czym Liam poprosił o rachunek. Zaniosłaś im go a Harry zaczął coś na nim pisać
- prosze. Do zobaczenia - oddał Ci paragon, pocałował w policzek lekko Cię przy tym obejmując i wyszedł z kolegami. Będąc za drzwiami MSC jeszcze Ci pomachał i dogonił przyjaciół.

Początek xx

Cześć. Jestem Kaja i podpisuje się jako MyPurpleSmile. Zaczęłam kiedyś pisać Imagina z którego powstało coś więkrzego. Więc to bedzie BLOG o was. Występują w nim Brytyjski zespół "ONE DIRECTION". Życze miłego czytania i postaram sie dodawać notki jak najczęściej. xx
(mam tt więc jeśli ktoś chce to piszcie w komentach swojego nick'a)