sobota, 17 marca 2012

5) Przepraszam

... wstałaś na bose stupki i jeszcze zaspana zeszłaś na dół.
- o, idzie nasza princess direction - powiedział Niall i uśmiechnął się a ty mu się odwdzięczyłaś tym samym
- jesteś może głodna? - pytał twój książe wyciągając do ciebie ręce abyś usiadła mu na kolanach. Podeszłaś do niego i tak zrobiłaś. Wtuliłaś się w niego jak pluszowego misia.
- Bardzo – odpowiedziałaś zaspanym głosem. Liam podał Ci hamburger’a, a ty zaczęłaś go jeść z apetytem. Wszyscy na Ciebie patrzyli.
- no co? Jestem brudna? – zapytałaś nie wiedząc o co chodzi. Chłopcy nic nie powiedzieli tylko wrócili do oglądania tv
- wszystko w porządku ? – zapytał Harry
- tak – skończyłaś jeść, wytarłaś ręce w serwetkę i objęłaś jego klatkę piersiową owijając ręce pod jego pachami. Oglądaliście jakiś program zwierzęcy . Było o małpkach. To wam się podobało. W pewnym momencie małpki zostały zaatakowane przez tygrysy. Odwróciłaś głowę w stronę loczka i mocno go przytuliłaś.
- to co dziś robimy ? – wstał Liam i wyłączył telewizor.
- no wiecie, nie wiem jak wy ale ja ide szukać telefonu – też wstałaś.
- telefonu ? a co się stało ? – zapytał Niall
- ktoś ukradł mi telefon
- jak to? Czemu nic nie powiedziałaś ? – zapytał zdziwiony Hazza
- no wiesz, w tedy w Milkshake City wolałam o tym nie mówić – znów usiadłaś na jego kolanach.
- no więc dzisiejszy plan dnia to szukanie twojego telefonu, a jak wygląda ?  - powiedział Lou
- (opisałaś telefon). No ale nie jest za późno ? zaraz się zciemni
- masz racje. To dziś idziemy do kina a jutro szukamy komury. Czy wszystkim pasuje ? – wymyślił Duddy Direction
Wszyscy zaczęli się na siebie patrzeć i rozeszło się jedno wspólne „tak”
- tylko na co pójdzimy ? – odparła przyjaciółka
- może na jakąś komedie romantyczną – zaproponował Zayn
Nagle po domu rozeszło się gwałtowne pukanie. Wszyscy zaczęli się po sobie rozglądać. Drzwi poszedł otworzyć Niall. Nagle ktoś popchnął blondaska (który się przewrócił) i z wrzaskiem wparował do domu. Wszyscy się podnieśli a ty szybko pobiegłaś w stronę leżącego. Uklękłaś przy nim i zaczęłaś sprawdzać czy wszystko z nim w porządku. Poczułaś jak ktoś gwałtownie Cie podnosi. To był Brandon (twój były jak już wcześniej wspomniałam)
- mówiłem że Ci na to nie pozwolę – zaczął tobą targać. Od razu podbiegł do was Harry.
- ej co ty robisz ? Kim ty jesteś ? –zaczął was rozdzielać
- aa, to ten jest twoim nowym chłopakiem – twój byłay mówił do Ciebie pokazując na loczka- czyli jednak wolisz żeby mu się coś stało.
- nie waż się go nawet tknąć – popchnęłaś go z całej siły za próg
- jeszcze tu wróce i zrobie to co ci mówiłem – odszedł wysierająs twarz ręką.
Harry zamknął drzwi a ty automatycznie upadłaś na kolana, zasłoniłaś twarz rękoma i zaczęłaś płakać.
- kto to był ? – zielono oki usiadł obok ciebie i przytulił. Żuciłaś  się w jego objęcia i zaczęłaś mówić „przepraszam”.
- to był mój były. Przepraszam.
- to z kina nici – powiedział zrezygnowany Niall.
- nie. Idziemy – wstałaś i otarłaś oczy z łez
- dobra. Ale po kinie powiesz mi o co chodzi – wstał Harry, przyciągnął Cie do siebie i pocałował w czoło.
- tylko w co ja się ubiorę ? – odrzekłaś od Hazzy
- choć na górę, zobaczymy czy twoje rzeczy wyschły – objął ręką od tyłu twoje biodra i powędrowaliście do jego pokoju. Na szczęście sukienka była sucha. Poprosiłaś loczka aby ci ją zapioł. Podszedł do ciebie i zrobił to bardzo delikatnie. Jak już ją zapiął powoli Cię odwrócił w swoją strone. Zbliżyliście swoje usta do siebie (ale się nie dotknęły) i w tym momęcie do pokoju wparował Lou.

1 komentarz:

  1. Przerwać w takim momencie?!?! Jak mogłaś?
    Dobra, mniejsza z końcem. Zaintrygowała mnie ta sytuacja z byłym. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń