środa, 28 marca 2012

6) Kino

- o przepraszam – powiedział marchewkożerca i wycofał się ze cfaniackim uśmieszkiem. Wtedy wy uśmiechaliście się do siebie i Harry pocałował Cię w policzek, chwycił za ręke i zeszliście do reszty.
- to co ? gotowi ? – tym razem Liam uśmiechnął się cfaniackowato. Pokiwałaś głową że tak i wyszliście wszyscy z domu. Pojechaliście dużym czarnym samochodem. Gdy dojechaliście do kina na miejscu zastaliście grupe reporterów. Chłopcy ułożyli się wokół Ciebie & twojej przyjaciółki i z trudem weszliście do środka. Kupiliście bilety, popcorn, picie i weszliście do sali nr 5 gdzie miał odbyć się seans. Usiedliście na swoich miejscach, rozłożyliscie się i wygodnie każdy się ułożył, ty oczywiście siedziałaś obok Harry’ego. Mieliście wspólny popcorn i piciu. Film się zaczął.puśćcie to. Był bardzo romantyczny ale także była w nim część gdzie chłopak jakiejś dziewczyny wracał w nocy od kumpla który przechowywał mu garnitur  na tego chłopaka własny ślub który miał się odbyć „jutro”. Gdy rozmawiał z narzeczoną przez telefon nagle na droge wskoczył mu jeleń, chłopak. Chłopak gwałtownie skręcił i wjechał w drzewa, a połamana część jednego z drzew wbiła mu się w płuco. Automatycznie zasłoniłaś oczy chowając głowę w objęciu Hazzy. Kobieta w filmie zaczęła wypowiadać imie ukochanego. Rozpłakałś się razem z nią. Loczek podniósł Ci głowę dotykając podbródka. Popatrzyłaś mu w oczy i oparłaś się z powrotem na miejscu. Gdy film się zakończył wyszliście po kolei z Sali, a „twój miś” chwycił Cie za ręke oplatając swoje palce między twoimi.
- co byś zrobiła gdyby Mi się coś takiego przytrafiło ? – Harry uśmiechnął się podnosząc dwa razy brwi
- niw mów tak nawet – krzyknęłaś na niego uderzając ręką w jego klatke piersiową – to miała być komedia-romantyczna
- romantyczna była – odezwał się Niall
- tak. A gdzie komedia ? – spytała przyjaciółka
Przed kinem paparazzi już nie było więc spokojnie mogliście wyjść. Wsiadliście do auta i powiedziałaś:
- dzięki za wszystko, czy możecie nas zawieść do domu ?
- dzisiaj nocujecie u nas – powiedział Harry i objął Cię ręką
- ale nie mamy pidżam i ubrań na jutro
- jest nas 5 i mówicie że pidżam nie macie ? a ubrania macie dobre – odezwał się Zayn
- a poza tym nie pozwole Ci po dzisiejszym dniu spać samej, ajeśli w nocy będziesz miała atak ? – zauważył troskliwy loczuś
- Harry jaki atak ? nie wymyślaj ;), ale dobrze gdzie będzie spać [i.t.p.] ?
-mamy pokój gościnny lub z którymś z chłopców
- może spać ze mną – wyrwał się Zayn, a twoja koleżanka tylko się zaczerwieniła
- i sprawa załatwiona – Hazza uśmiechnął się szyderczo
- i ja miała bym spać z tobą ? – zdziwiłaś się – w jednym łóżku ?
- to chyba jest jasne misiu
Nareszcie dojechaliście na miejsce. Cała piątka od razu usiadła przed telewizorem, zaczeli spoglądać na ciebie i twoją koleżanke miną proszącego pieska
- dobra – odpowiedziałaś po chwili a oni zaczeli wydawać okrzyki radości – gdzie fartuszek ? – zapytałaś spoglądając na nich uśmiechnięta. Harry podszedł  i wyjął z szuflady różowy fartuszek, następnie podszedł do ciebie, założył Ci go na szyję, zawiązał w pasie i klepnął w pupe
- nie pozwalaj sobie książe – uśmiechnęłaś się i zaczęłaś mu grozić drewnianą łyżką.
Podniósł ręce do góry i wrócił do chłopaków. Po jakimś czasie zrobiłyście z przyjaciółką omlety dla chłopaków i dla siebie. Każdemu rozdałaś po dwa na niebieskich talerzach. Dałaś na stół różne smaki dżemorów i jeden miód
- tylko 2 ? – zapytał rozczarowany Niall
- ciesz się że 2, ja mam 1 – zażartowałaś – na noc nie można się objadać
Usiadłaś obok Harry’ego. Ale że dla twojej przyjaciółki nie było miejsca, Hazza wziął Cię na kolanko i przesunął się, a ona przyklapła obok Zayn’a. Oboje z loczkiem wzięliście brzoskwiniowy dżem. Gdzy zkączyłaś jeść twój „luby” zaczął Cię karmić swoim omletem. Jak każdy zjadł wyszliście w 7 na góre ikażdy udał się do swojej sypialni. [i.t.p.] poszła z Zayn’em a ty z loczkusiem

3 komentarze: